otatnie dni były jednym wielkim lenistwem...
ale dla mnie takie lenistwo bez jakiejś aktywności jest strasznie męczącei dobijające
wiec efekt z tego taki, że mam poczucie winy z lenistwa i jestem bez zycia...
potrzebuje ruchu....scianka? tylko z kim...
a tak dla poprawy humoru, wczoraj byłam w knie na "obecność2" i w pewnym momencie tak sie wystraszyłam, że krzyknęłam na całe kino...