słoneczko i święta.
Myślałam, że to wzniosły i piękny stan ducha, szlachetny i godny,
nawet jeżeli unieszczęśliwia. [...]
A to jest organiczne, podłe i przejmująco organiczne.
Tak może się czuć ktoś chory, ktoś kto wypił truciznę.
Bo tak, jak ktoś, kto wypił truciznę,
jest się gotowym na wszystko, w zamian za odtrutkę.'