Dla Wiktorii nadszedł dzień wyjazdu na turnus do Toporzyska. Jeździła tam od 9 roku życia. Uwielbiała to. Za 2 tygodnie wróci. Wczoraj spakowała wszystkie potrzebne rzeczy. Były to dwie walizki, torba, plecak i gitara. Dziewczyna lubiła siadać wieczorem przy otwartym oknie i grać. -- Trzymajcie się! - krzyknęła wsiadając do samochodu z mamą. - Pa tato, pa Natalka. Opiekuj się Pyśką! - i odjechały. Pyśka to roczna koteczka Wiktorii.
- Na pewno wszystko spakowałeś? - spytała mama - Dominik! - podniosła głos, gdy zorientowała się, że syn jej nie słucha.
- Tak , oczywiście. - rzekł obojętnie. Nie chciał jechać do Krzeszowa, bo po co? Tata pewnie nie będzie miałdla niego czasu. Macocha i przyrodni brat Andrzej? Nie, to nie to.
- Wchodź już do samochodu! Szybciej! - poganiała mama.
- Pa Lolka! - powiedział Dominik do swojej świnki morskiej, przytulił ją i zamknął za sobą drzwi do mieszkania.
Dojechały. Mama pomogła Wiktorii wyjąć rzeczy z bagażnika.
- Pa kochanie! Powiedz pani Joli, że już jesteś. Pa!- rzekła pani Ela do córki, ucałowała ją i odjechała.
"To teraz do pani Joli" pomyślała dziewczyna. Pani Jolanta to instruktorka i wicedyrektorka w ośrodku jazdy konnej.
- Dzień dobry! Już jestem. Mam prośbę, czy mogłaby pani pokazać mi gdzie będę miała pokój? - zapytała Wiki.
- Oczywiście. Ale jest pewna sprawa. - powiedziała wesoło instruktorka.
- Tak?
- Przyjeżdża tutaj pewien chłopiec. Ma na imię Dominik. Dopiero zaczyna przygodę z końmi, a ja mam totalne urwanie głowy. Nie mam czasu by uczyć go wszystkiego od podstaw. Pokazałabyś mu może pare rzeczy, wyjechała z nim w teren? No i czy mógłby mieć z tobą pokój. Wiesz, tobie ufam najbardziej... - tłumaczyła pani Jola, ale Wiktoria przerwała jej:
- Nie ma problemu. Chętnie go poznam.
- Tak? Dziękuję serdecznie. - rzekła z uśmiechem instruktorka. - A teraz pokażę ci pokój. - i poszły.
Chłopak dojechał z mamą do Krzeszowa. Nie żegnał się z nią specjalnie. Naprzeciw wyszła mu macocha Joanna i jej trzynastoletni syn, Andrzej. Andrzej był bliskim przyjecielem Wiktorii i jej paczki.
- Cześć. Słuchaj, twoi rodzice postanowli, że pojedziesz na dwutygodniowy obóz jeździecki do Toporzyska. To miała być niespodzianka. Siadaj do samochodu, ja i Andrzej odwieziemy cię. - Co takiego? To zwaliło Dominika z nóg. Ale cóż? Wsiadł do samochodu i pojechali. "Niue lubię koni. Dobrze o tym wiedzą! Jak mogli?!" rozmyslał Domi w trakcie jazdy. Dojechali po 1,5 godziny. Wielkie stajnie i padoki w środku lasu. Zero cywilizacji, nie mówiąc o boiskach od piłki nożnej. Nie! To nie dla niego. Domino wyciągnął z samochodu swoje rzeczy i przysłuchiwał się jak Joanna rozmawia z panią Jolą.
Wiktoria wyczyściła, osiodłała Pandę i udała się na przejażdżkę wokół całego ośrodka. Panda to piękna, kasztanowa klacz, uwielbiała dziewczynę. Kasztanka najpierw kłusowała, potem rzuciła się w galop. Wika czuła, że żyje, że jest szczęśliwa...
- Dominik, więc tak. Będziesz miał pokój z pewną dziewczyną. Ma na imię Wiktoria. Częściowo podstaw właśnie ona będzie cię uczyła. Ja i reszta instruktorów mamy strasznie poukładany grafik. Gdybyś miał jakiś problem, zwracaj się do mnie lub Wiktorii. - tłumaczyła wesoło Jolanta. - Pojechała teraz na "obchód". Na tablicy wisi harmonogram. Chodź, pokażę ci pokój. - i udali się do budynku mieszkalnego. Był to pokój numer 5. Cały "w drewnie". Okno po lewej stronie od drzwi, pod nim jedno łóżko. Dalej na ścianie wielki obraz karego ogiera. Po prawej stronie drugie łóżko. Właśnie wybrał Dominik. Między łóżkami, stolik, dwa fotele i szafki nocne. Za drzwiami była szafa na ubrania.
Chłopak zostawił swoje rzeczy i wyszedł by rozejrzeć się po okolicy.
Szedł wzdłóż padoku. W końcu usiadł na białym płocie, patrząc na zachodzące słońce, myślał jak to będzie dalej.
Wiktoria skończyła jazdę. Rozsiodłała Pandę. Ale zaraz po tym wszkoczyła na nią na oklep i ruszyła po padoku. Ujrzała chłopaka siedzącego na płocie, tyłem do psatwiska. To był Dominik. Podjechała bliżej i puściła klacz. Nie wiedziała jak z nim rozmawiać. Podeszła bliżej.
- Posłuchaj mnie... - zaczęła, opierając się o ogrodzenie.
__________________________________________________________________________________________________
Może troche lepszy od poprzedniego.? ;) W następnym rozdziale: Wiktoria opowiada Dominikowi o sobie i jeździectwie.
Czy to zmieni jego nastawienie?
Next za 5 "Faje" ! :**
Pozdro,