Był ciepły sobotni wieczór, dochodziła osiemnasta. Jak zawsze o tej porze szła do ich wspólnego miejsca, o którym wiedzieli tylko oni. Podążała szybkim krokiem, była ciekawa co takiego ważnego chce jej powiedzieć... Gdy dochodziła do spożywczaka, zobaczyła jego... Myślała że idzie właśnie tam gdzie Ona... Jednak zmieniła zdanie, kiedy już chciała do Niego podejść ze sklepu wyszła jakaś dziewczyna. Przytulił ją i pocałował. Szybko schowała się za róg i oglądała ich z ukrycia... Jej oczy zrobiły się wilgotne, a po kilku sekundach poczuła jak po jej policzkach spływała łza za łzą... Pobiegła do domu, zamknęła się w pokoju, nie wiedziała co ze sobą zrobić! Tak cholernie Go kochała, ale tak strasznie bolał ją widok innej dziewczyny przy jego boku. Myślała, że pewnie to chciał jej powiedzieć w ich tajnym miejscu... że to koniec, że ma inną! Poszła do kuchni, wzięła nóż i pobiegła nad rzekę. Wyciągnęła telefon i napisała sms'a - skoro Ty nie będziesz ze mną, nikt nie będzie. Wysłała mu po czym wbiła sobie nóż w brzuch. Umierała w męczarniach, po kilku godzinach wykrwawiła się na śmierć. On pobiegł do jej domu, byli w szoku, że nie jest z Nim. Następnego dnia znaleziono jej ciało przy rzece... Chłopak zaczął płakać, chociaż próbował być twardy... Zaczął do niej szeptać - Kochanie, dlaczego to zrobiłaś? Wczoraj chciałem Ci przedstawić moją siostrę, którą tak długo szukałem... Bardzo chciała cię poznać... Eh, teraz to już bez znaczenia i tak się nie obudzisz... Pamiętaj zawsze będziesz moją prawdziwą miłością . <3
;*