Był w życiu taki czas gdy chciało w odchłań mnie jebnąć.
Lecz ja poczekałem, potrzebowałem czasu by odetchnąć
Uniosłem czoło w górę i ruszyłem wprost przed siebie.
Poszedłem na samotny spacer i myślałem jak to życie się jebie.
Pierdoli się jak tania dziwka, daje kurwa wszystkim dupy.
Może nie zauważam piękna bo jestem młody i głupi.
Powtarzają mi ciągle, że git życie wciąż przede mną.
Lecz ja nie wierzę i idę w to życie w ciemno.
Pierdole fałsz i ich kłamstwa wypowiadane biegle.
Zapamiętaj skurwysynu: skończysz w piekle.
Uważasz się za kozaka, a ziomek jesteś słaby.
Żyć bo życ ? Nie żyje się dla zabawy.
Życie zabawi się Tobą, pożałujesz wypowiedzianych słów.
Obudzisz się rano, na krtani poczujesz nóż.
I wiesz, że twój koniec właśnie się zzbliża.
Zastanawiasz się czu warto było ubliżać.
I już nie wiesz co się dzieje, przecierasz zapłakane oczy.
Ciężko żyć z myślą, ze możesz nie przeżyć tej nocy.
Pot spływa po skroniach, jeszcze bardziej się pocisz.
nie obudzisz się już gdy w głowę trafi cię pocisk.
Prosisz Boga o pomoc, chwytasz się brzytwy.
Było pomyśleć wcześniej a nie teraz taki bystry.
No i w końcu wybiła godzina twej śmieci.
Zaciska się pętla i w powietrzu się wiercisz.
Nie masz nikogo, nikt pomóc Ci nie zdoła.
Umierasz ziomek czy temu też podołasz ?
Popatrz ostatni raz na niebo bo skończysz tam na dole.
Będzie gorąco, szatan ugotuje Cię w kociole.
Koniec Twojego życia nastoąpił już w tym momencie.
Nie czeka Cię już nic, jedynie możesz złożyć ręce.
Amen.
________________________________________________
Siemka. Taka mała informacja, której nie ustaliłem jeszcze z Izą.
Chyba zawieszę na razie ( chyba, ze Iza bd dodawać coś swojego ).
Powód jest taki, ze nie mam jakoś głowy do pisania tych bełkotów.
Także więcej info na priv lub jutro się dowiem co i jak.
Strałecza i pozdruś dla przeglądających. <3