Wszyscy ciągle krytykują, nie widzą piękna duszy.
Gdy słyszę opinie to pękają mi uszy.
Wszyscy przeciw mnie, maja do mnie coś.
To się jeszcze zmieni, ja dam wam w kość.
Przestańcie oceniać, spójrzcie na siebie.
To nie mi a wam się w głowach jebie.
Widzicie tylko wady innych, spójrzcie w swoje lustro.
Jesteście doskonali ? Ta, a w głowach pusto.
Nie dam się oczerniać, podstaw wcale nie macie.
A ciągle tylko mi uwagę zwracacie.
Mam tego dosć, dość mam was wszystkich.
Przestńcie udawać takich bystrych.
Jeden z drugim burak, ploty na mój temat.
Nawijajcie dalej, ułożę poemat.
Przerasta was to wszystko, wszystkim się jaracie.
To do ciebie była siostro, do Ciebie były bracie.
Wciąż tylko słysze jaki to ja jestem.
Mówiąc tak o mnie ty sam ponosisz klęskę.
Przestań gadać, nic ci to nie da.
W dziedzinie robienia plot masz pierdolony medal.
Nawijaj tak dalej, nie dojdzie to do skutku.
Zrozum, że jestem przed tobą dupku.
I zawsze będę przed tobą o krok.
Bo to ty robisz skok w bok.
Tak bardzo Cię to razi, jak wygladam, co robię ?
Popatrz na siebie, pomyśl o sobie.
Dorównasz mi, jesteś tak spoko ?
Ziombel to dla Ciebie za wysoko.
Jedyne co możesz to jarać się tym bitem.
Bo moja podłoga jest dla Ciebie sufitem.
Zrozum skurwielu, o krok przed tobą.
Niech Cię nie obchodzi co inni robią.
____________________________________
Taka lekko zjebana. Ale dodaję.