Jeszcze nigdy nie mialam takich bioder. Dziwne uczucie, kiedy dotykam moich kosci przez skore.

Przerazajaco-uszczesliwiajaco-motywujace.

Jestem zadowolona z tego tygodnia, cialko z dnia na dzien zmienia ksztalty. Jestem skupiona w 100% na moim pierwszym celu.

Porazka nie wchodzi juz w gre. Oj nie. Mam jeszcze 10 dni (bez dzisiejszego).

Potrzebuje tego piateczku, odpoczynku. Oczywisnie nie bedzie on bezproduktywny. Przerobie troche materialu z polskiego, historii.

Sobota od rana nauka,wieczorem impreza. Niedziela nauka.

W przyszlym tygodniu charowka, OSIAGNIETY CEL i wyjazd weekendowy. 

Pozniej dazenie do kolejnego celu i kolejne pracowite dni.

Mam nadzieje, ze jutro uda mi sie zwazyc. Musze miec kontrole.

Mimo, ze jutro dzien nauczyciela to i tak dzisiaj jeszcze praca na jutro.

No, ale coz. Takie uroki szkoly.

A jutro obudze sie chudsza niz dzis.

"Istnieja kobiety chude i slabe."

CHUDEGO <3