Zakochałam się w jej figurze i opaleniźnie <3
Po prostu masakra ;D
Dziewczyny, jestem w mega szoku.
Ostatnio sobie na troszkę pozwalałam.
Niby nie było tragedii, ale tu troszkę chipsów,
codziennie na podwieczorek jadłam loda.
No mogłoby się wydawać, że nie jest dobrze.
Ostatnie 2dni czułam się mega napakowana ;<
Taka 'nażarta', pełna, bleee..
No i mówię sobie - zważę się dziś, bo jeśli jest
bardzo źle, to będę musiała wziąć się mega w garść.
I odziwo moje oczy były w szoku..
Ostatnio było jakoś 69/70kg, bo się wahało..
A dziś patrzę 68,5 / 69 ! ; o
Najgorsza będzie sobota pod względem odżywiania,
bo są chrzciny mojego kuzyna, będę jego chrzestną ;-)
No i jak wiadomo, pełno jedzonka.
Coś tam sobie dobrego zjem, bo taka okazja nie zdarza
się często. Fakt, że będę chrzestną to w ogóle <3