Ok, wszystko zrobione.
Posprzątane, głowa umyta, ciuchy spakowane ...
Czas na Woodstock.
Mam nadzieję, że pogoda dopisze.
No i znów zaczęło się to uczucie smutku , kiedy Patryk wychodzi do pracy.
Po trzech tygodniach urlopu chorobowego zapomniałam już jak to jest.
znów ciężko się do tego przyzwyczaić.
Dużo nam dał ten urlop. w sumie szczęście w nieszczęściu.
Potrzebowaliśmy dla siebie czasu i go mieliśmy.
Dobrze się złożyło, że mam akurat wakacje, to mogliśmy spędzać ze sobą całe dnie i noce.
ciężko czasami jest się przyzwyczaić do rzeczy, które przestały istnieć na jakiś czas..
Trzeba zacisnąć zęby i dalej żyć, kochać i być szczęśliwym :)
Tyle już razem przeszliśmy, mielibyśmy się teraz poddać ?
O NIE ! bez względu na wszystko, zawsze będziemy przy sobie.
kocham mojego leniuszka, który bardzo ale to bardzo żałował , że nie może jechać z nami na woodstock.
Będę mu relacjonowała wszystko smsami i zdjęciami .
Może za rok pojedziemy razem :)
a teraz życzcie mi dobrej zabawy no i do zobaczenia w nidzielę :*
5 STYCZNIA 2020
22 MARCA 2019
30 PAŹDZIERNIKA 2018
3 PAŹDZIERNIKA 2018
2 PAŹDZIERNIKA 2018
1 PAŹDZIERNIKA 2018
9 LIPCA 2018
6 CZERWCA 2018
Wszystkie wpisy