Kochana Gienka.
Jakiś czas temu podczas wyjazdu nad morze, włączyłam telewizor, z zamiarem obejrzenia wydarzen... Jak zwykle była polityka i polityka.. Ale nagle.. dali jeden materiał, który przykuł moją uwagę.
Uroczy właściciel psa rasy husky wybrał się z nim na wycieczkę w góry.
Coś jednak musiało nastąpić..
Bo pies został znaleziony po trzech dniach, wycieńczony...
Próbował zejsć po stromych skałach dzięki czemu miał pokaleczone łapy....
Tym razem udało się, ktoś go znalazł, bo choć wiele ludzi przed bohaterkami widziały go, to był dla nich jedynie atrakacja turystyczna, świetną pamiatką, którą nalezy uwiecznić na zdjęciu.
"Jak mówi Beata Czerska z zakopiańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami takie sytuacje zdarzają się dosyć często. Turyści zabierają psiaki w wysokie partie gór, mimo zakazu. Gdy zwierzęta są juz wycieńczone i nie mogą dalej iść, właściciele często je porzucają."
Tu :
I tu:
http://www.facebook.com/event.php?eid=174994125898951
Macie nieco więcej informacji o tym.. "wydarzeniu.."
W takich momentach nienawidzę ludzi.
http://www.petycje.pl/petycja/7638/petycja_do_ssdu_w_boleslawcu_w_sprawie_surowego_ukarania_spraw
cy_usilowania_zgladzenia_siekiers_psa.html
- A tu moi kochani macie link do petycji.... Pewien mezczyzna postanowił powiesic psa na drzewie, nastepnie dobic go siekiera, a gdy to mu sie nie udało chciał obłożyć go łopatą. Na szczęscie pies zdołał umknąć.
Czasami mam wrażenie, że ten świa jest jakiś nierealny.. Przeciez.. nik nie robi takich rzeczy z własnej nieprzymuszonej woli.. A jednak....