Mówcie na mnie Nuria, Władca Motyli!
Najwyraźniej mam do nich szczęście.
Co porabiam? Czytam, czytam, czytam. Co? O, aktualnie bardzo fajną książkę, pisaną pół żartem - pół serio... "Księga bez tytułu" autorstwa Anonima xD. Świetna rzecz. W zasadzie można nazwać to powieścią detektywistyczną...
Także wchodząc do mojego pokoju najczęściej można zastać mnie zaczytaną, zwiniętą w kłębek na łóżku, tak wtuloną w pandę, że trudno powiedzieć, gdzie kończę się ja a gdzie zaczyna pluszak i piszczącą jak nastolata z amerykańskiego sitcomu za każdym razem, kiedy w książce pojawi się młody detektyw Miles Jensen... który - co w moim przypadku jest chlebem powszednim - błyskawicznie zyskał w mojej wyobraźni nazwisko i wygląd zgoła różniące się od tych, w jakie wyposażył go autor.
Od razy widać, że zaczęłam więcej czytać - palce same biegają po klawiaturze no i otwarłam wreszcie zakurzoną szufladkę w podświadomości, w której przchowywałam najmniej "pospolite" zwroty.
Minął wreszcie etap wakacji, w którym miałam za dużo wolnego czasu. Osobiście już odpoczęłam... nie, żebym przesadnie tęskniła za szkołą, ale na pewno za teatrem....
O teatrze mówiąc - chciałam z tego miejsca podziękować za poniedziałek. Nawet nie macie pojęcia, ile to dla mnie znaczyło, te głupie trzy liniiki i pięć minut.
Dziękuję ;* !!!
W zasadzie powinnam kończyć, żeby już nie ciągnąć tak tej notki, ale... cóż, dzisiaj odkryłam coś, do czego muszę się ze skruchą przyznać. Za dużo mówię o sobie!
Mimo wszystko mam wrażenie, że nie jestem próżna... po prostu lubię siebie, tak, jak lubię rysunki, które mi się udają. I tak jak nimi chcę się sobą pochwalić... przecież włożyłam w siebie tyle pracy...
Gdybyście mogli wiedzieć, jak wiele...
No, to dewa.
Nuria Death
PS: Chciałabym zostać detektywem ;___;. Ale cóż, w ostateczności zadowoliłabym się stanowiskiem żony detektywa xD
Maximum The Hormone: Buikikaesu!
(tak, proszę kliknąć tytuł, aby wysłuchać ^^)
Nyaaa~, i jak tu nie szaleć, kiedy Ue-chan tak wymiata na basie!!!
Ta piosenka działa na mnie jak butelka Tiger'a xD