Dawno mnie tu nie było... Sesja to już odległa przeszłość a prrzede mna pespektywa nowej. Strasznie panikuję, ale pewnie skończy się dobrze, jak ostatnio.
Pomijając to jedno miniaturowe zmartwienie jestem pełna radości, nadeszła wiosna, a miłość otacza mnie ze wszystkich stron. Zaczęło mi się lepiej układać w domku, Łukasz niezmiennie zaświadcza mi, że mnie kocha, nie tylko w słowach. Na dodatek pewna droga mi niegdyś osoba odezwała się do mnie. Czułam, że coś się zmieni. Ostatnio wiele o tym myślałam. Wybaczyła mi... Nie ważne co, nie ważne dlaczego, liczy się tylko fakt. Poczułam ogromną ulgę...
P.S.Zdjęcie z imrezy na Hiszpanii, black&white :)