z soboty z Lichenia, nasza mroźna wycieczka na shadow'ce :) tak wiem, chujowa jakoś, ale to co... najważniejsze, że w ogóle coś widać; tak sobie siedze i myśle, że jest tak zimno, że chyba zaczne nosić zimową kurtkę ... normalnie, znowu coś jest nie tak bo taka zmarznięta chodzę ... może to przez zmęczenia, zobaczymy jutro jak się wyśpie bo przeciez mamy wolne łuuhuu, ale planów brak.
pewnie zostanę w łóżku z kakaem oglądając romedie romantyczne xD miooodzio!
dzisiaj jeszcze siłownia ... masakra! ale damy rade ... jak nie jak tak ;]
lece się spakować i poblublać ...
wiesz, że jesteś głupi ... niesłowny ... i niepunktualny!
ale i tak Cie kocham