Jak dobrze spać do 14 :) Takie zimne dni najchętniej przeleżałabym w łóżku przed tv. Wczoraj było całkiem dobrze, poza faktem, że miałam ochotę potańczyć i pośpiewać, ale w klubie karaoke, w którym byłyśmy- okazało się, że karaoke jest tylko w czwartki- także najbliższy czwartek będzie nasz :) Wypiłyśmy bardzo dobre drinki- Szarlotka bodajże i Pina Colada, w których w ogóle nie czułam alkoholu, a ten drugi był niczym lody kokosowe mniammm! Plus pozdrawiam sympatycznego Anglika z hiszpańskim akcentem, który starał się nam pomóc znaleźć ulicę Roosvelta, a jego telefon wskazał jakiś dziwny obiekt z lodowiskiem, HAHAHA!

Miałam się uczyć z historii literatury amerykańskiej na wtorkowy egzamin, ale oczywiście mi się nie chce. Podjęłam bardzo ważną decyzję, jak nie najważniejszą do tej pory, w środę na spotkaniu z Panią Martą przedstawię jej to co wymyśliłam i zobaczę co powie. Jeśli uzna, że to dobry pomysł, to ustalimy wszelakie szczegóły, a jeśli nie- to chyba wyjadę do jakiejś małej, nikomu nieznanej afrykańskiej wioski i zostanę tam na zawsze HAHA. Nie no, nastawiłam się na TO, co mam aktualnie w głowie, więc nie wyobrażam sobie innej opcji, ale poczekam do środy :)

OK, może się pouczę... A potem Must be the Music <3 w sumie to żałuję, że się tam nie wybrałam, ale jakoś byłam poza Łodzią w czasie castingów, no cóż- NVM :) i tak wszystko co najlepsze jeszcze przede mną :)

Śmiałam się z tej piosenki i w sumie nadal nie rozumiem jak może mieć prawie 100 milionów odsłonięć na YouTube, ale fakt faktem- utkwiła mi w głowie :D

DOBRZEEEEE :)