Niebo ponoć wszędzie i zawsze wygląda tak samo. Ja tęsknie za tym sprzed roku, gdy widziałem w nim radość, spokój.. Widziałem powód.Tęsknie za tym zawieszonym nad skateparkiem gdy jaraliśmy trawe i jeździliśmy na deskach albo graliśmy w zośke. Za tym nad mechanikiem które nieraz błagałem o choć krolplę wody, albo promień słońca. Tego nad dachem Tower, które wraz z okolicznym krajobrazem zdaje się wskazywać centrum wszechświata. Za ponurym gdyńskim niebem które nieraz wskazało mi szlak prowadzący do przystani kiedy pod płaszczem nocy toczyłem pijacki bój z samym sobą najczęściej. Za gańskim jakoś zawsze poważnym i majestatycznym, które ogląadłem tylko zapierdalając z eskaemki do pracy i w przerwie na peta. Za tym nad Archiwum Tower, o tak! Choć nigdy się nad nim właściwie nie skupiłem. Za tym w Charbrowie.. Czystym i hmm.. przynoszącym wiele wiedzy.. jak każde zresztą. Za tym nad Rzemieślniczą. Te oglądałem z miejsca które było mi wtedy domem. Tego nad stalinową, ja pierdole co za wiok! Albo niebo nad krowami widziane przez pryzmat wypitej wiśni.
Gdzie to wszystko jest?