Byłby elegancki dzień, gdyby nie to, że cosplay mnie już wkurwia. Zbyt duże grono ludzi to jednak przesada, serio. Zero frajdy, tylko problemy, napięta atmosfera, chęć wywalania z grupy siebie nawzajem, foszki i fochy, zazdroszczenie o byle co, odwalanie szopek, kombinowanie ze strojami na ostatnią chwilę.. Nie widzę tej scenki Akatsuki, a jak nic nie zrobi się w środę na spotkaniu, to wtedy już totalnie stracę nadzieję na jakąś konkretną scenkę w naszym wykonaniu. Mam nadzieję, że przynajmniej na Magni będzie w miarę, bez niepotrzebnych spin.
Jebać to. 3 maja jadę na Kult do Bielska.