Śpij piesku, śpij...
już odpocząć trzeba
Może będziesz miał
swój kawałek nieba
Może będzie tam
piękniej niż tu teraz
Może spotkasz tych, których tu już nie ma...
Śnij, piesku śnij...
w snach jest zawsze pięknie
Ciepły dom, miejsca dość
na twe wierne serce
Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć
Lecz dziś sobie śnij
a czas łzy osuszy
Piesku... Przyszedł na Ciebie czas... Teraz pewnie biegasz sobie gdzieś po łąkach i jesteś szczęśliwy... Choroba Cię już nie gnębi. Nie mogę pogodzić się, że gdy wrócę do domu Ty nie powitasz mnie już radosnym szczekaniem i merdaniem ogona, że już nigdy nie wyjdziemy na spacer... Zawsze gdy płakałam siadałeś obok mnie i próbowałeś pocieszyć, mogłam Ci się wygadać.. zawsze słuchałeś. Ta wstrętna choroba Cię wykończyła... Byłeś moim największym przyjacielem. Trudno pogodzić się z tym, że już Cię nie ma... W końcu razem dorastaliśmy... Te 12 lat minęło tak szybko...
Żegnaj piesku... Kiedyś i nam nie przyjdzie czas i wtedy się spotkamy i już na zawsze zostaniemy razem...
Kocham :* ;(
[*] [*] [*]