Namiętności zbyt często mnie zwodzą...i życie kopie w dupe zbyt często za mocno.W życiu mamy tak mało chwil by się zatrzymać i POMYŚLEĆ bo presja każe ciągle coś zdobywać.
Nie chce mi się już żyć na powierzchni. Ten świat jest tak zakłamany , że sami już nie wiemy gdzie jest prawda.Chciałabym się urodzić na nowo.Niszczycie mnie od środka . Bez kitu...
Z upragnieniem , bez lęku czekam na sobotę. Pewnie znowu się zawiodę.
To COŚ ,co czułam przez tyle lat , powoli wygasa...traci moc ,czy coś... Nie wiem o co chodzi...