Z rozmówek studenckich:
Rozmowa I :
- Ej nie macie wrażenia, że coś nas na tych 'studiach' omija?
- Eee... Imprezy chyba.
(warto zaznaczyć, że dialog odbył się o godzinie 4.02. Bezpośrednio przy książkach. )
Rozmowa II:
- Kurde. Jeszcze we wrześniu myślalam , że zacznę się uczyć dopiero teraz. [w styczniu]
- Ta. A ja myślałam, że piosenka 'Jedyne co mam to złudzenie, że mogę mieć zaliczenie...'
Jest cholernie śmieszna.
Rozmowa III:
- Jak nie zdam to...
- To pójdziesz do pracy.
- Ej a wolałybyście KFC czy McDonald?
( gdyby spojrzenia mogły chociaż postrzelić...)
A warto zaznaczyć, że to JESZCZE nie jest sesja.