Przepraszam, że tak długo zwlekałam z tym wpisem. Musiałam pozbierać myśli, których ostatnio nie dało się uporządkować. Lecz myślę, że to właśnie dziś jest dzień, kiedy powinnam dla Ciebie napisać.
Kochana
Widzę, że teraz już wiesz czym jest miłość i nienawiść do jednej osoby. Właśnie to teraz przeżywasz. Granica między tymi uczuciami jest bardzo cieńka i bardzo łatwo ją przekroczyć. Wiesz, we mnie te uczucia też nadal siedzą, nie wyzbyłam się ich wcale tak jak mi się wydawało. Nie potrafię się ich pozbyć. Żadnego. Wtedy było mi ciężko, teraz wszystko się zmieniło i to co czuję nie sposób opisać. Uwierz mi - każdego dnia uczę się samej siebie, codziennie próbuję zrozumieć swoje serce, swoje potrzeby, uczucia i przystopować emocje. Zaczynam przywykać do samotności, która mnie niszczy i zabija. Ranię innych, chociaż nie chcę, ale robię to świadomie. Nie jestem już sobą, sama nie wiem co się ze mną stało. Ale mniejsza z tym, teraz najważniejsze są twoje odczucia. Gdy przeczytałam co mi napisałaś zaczęłam płakać. Byłam bowiem wtedy w wyjątkowo kiepskim nastroju. Wszystko mi się przypomniało, kiedy przedstawiłaś mi swoją historię, pomyślałam wtedy "Jak mogę uchronić Cię przed własnymi błędami i zabrać twój lęk?"
___________________________________________________________________________
Pierwszą kwestią do jakiej chcę nawiązać jest 'odwyk, odwyk od niego'. Chcesz uciec, ale nie potrafisz, nie potrafisz, bo przywiązanie i uczucia są zbyt wielkie. Ale potrzebujesz tego 'odwyku', wiesz o tym, prawda? Potrzebujesz go, by on docenił Ciebie i wiedział, co może stracić bezpowrotnie. Narazie prawdopodobnie jeszcze to do niego nie dotarło, bo przerwa była zbyt krótka. Ty już wiesz, jak ważna dla Ciebie jest jego obecność - a po czasie... To uczucie wzrosłoby wielokrotnie, szczególnie kiedy od nikogo nie dostawałabyś miłości i czułabyś się samotnie. Brakowałoby Ci zwykłego przytulenia tak mocno, że łzy przychodziłoby bez zapowiedzi. Brakowałoby Ci zwykłych ciepłych słów, tych najszczerszych słów, które upewniały Cię, że jesteś kochana. Teraz wiem co to znaczy, uwierz. Nie sądziłam, że przyjdzie mi przeżywać takie katusze. Uczucie niespełnienia i samotności cholernie boli.
Co do wybaczenia... Każdy na nie zasługuje, nie ważne co zrobił, jeśli kochasz, wybaczysz wszystko. To nic złego kochanie, nie przejmuj się tym co mówią ludzie. Oni nie wiedzą co czujesz, nie byli w twoim sercu, żeby to zauważyć. Nie mają prawa Cię oceniać, was oceniać. Nie obiecam Ci, że wszystko będzie dobrze, ale trzeba umieć wybaczać ludziom, bo kiedyś... Może to jemu przyjdzie wybaczyć coś Tobie, kto wie? I wtedy poczujesz jak mocna była jego miłość, kiedy wybaczy Ci coś pomimo bólu jakiego doznał. To kolejna rzecz, jakiej nauczyłam się przez ten czas. Coś może się zmienić, a jeśli znów Cię zawiedzie będzie to lekcją życia, bardzo bolesną lekcją życia, ale pomimo wszystko potrzebną. Te wszystkie cierpienia, pozwolą Ci zrozumieć samą siebie. Wiem co mówię, choć to smutne i okrutne. W sercu, gdzieś głęboko zawsze będziesz widzieć to, co zrobił, ale uczucie z czasem to przyćmi i będzie bolało mniej.
Nie jesteś głupia, jesteś po prostu zakochana, a kiedy kochamy, robimy różne rzeczy czasem nawet wbrew siebie, łamiemy własne zasady, robimy wszystko by choć przez chwile poczuć to ciepło w sercu, które jest bezcenne. Wszystko, by osoba, którą kochamy była szczęsliwa, nie jest tak?
Naprawdę rozumiem Cię w każdym słowie, które do mnie piszesz. To trudne jak cholera.. A jednak przynajmniej jesteś czegoś pewna, a ja.. nie wiem co mnie czeka, cała moja przyszłość jest pod znakiem zapytania, każdego dnia próbuję się poddać, walczę ze sobą i swoimi uczuciami, nie daję rady, robię sobie jakieś pieprzone nadzieje, a potem dostaję od życia tylko kopa w dupe i wracam gdzie moje miejsce. Wszystko co zdążyłam wtedy zbudować zostaje zburzone, zostaję z niczym. Cierpię cholernię, ale cokolwiek się dzieje - nigdy nie żałuję, nigdy... Bo jest jedna zasada, którą zawsze będę kierować się w zyciu i Ty też powinnaś, pamiętaj kochaniutka:
Nic nie dzieje się przypadkiem.
Chcę spotkać się z Tobą pewnego dnia i przytulić Cię najmocniej jak potrafię.