Co prawda miał urodziny w poniedziałek, ale jako, że jest moim kochanym Synkiem, to musi sie tu pojawić, nie ma bata!
Więc jeszcze raz wszystkiego najlepszego Kucykowi i Luizie przy okazji też ;)
Mam nieodpartą ochotę opisać w skrócie dzisiejszy dzień, nie zajmie mi to wiele, mam nadzieję.
Ominę część w której podnosze sie z ledwością z łóżka w godzinie wczesno popołudniowej (do Gdańska niestety nie pojechałam), oraz tę w której postanowilam wybrać się z Mamą do Starogardu (mimo, że ostatecznie pojechałyśmy do Chojnic). Szukała sukienki dla siebie, a ja się wybrałam tak po prostu z zamiarem kupienia paru chociaż antyramek na moją kochaną ścianę (bo wiem z doświadczenia, że jeśli nei wydam teraz pieniędzy na coś konkretnego co sobie postanowię, to je przepieprzę). I w tym momencie chcialabym serdecznie podziękowac Rychowi oraz Hubowi za pomoc w namierzeniu tego sympatycznego sklepu naprzeciwko Croppa, w którym pracowały panie z dość dziwną uprzejmościa, ale stwierdziłam, że to pewnie tak jest w tych miastach, ze dziwni ludzie są. Nie omieszkam się tez ominąć chwili, kiedy o mały włos nie zostałam zabita własnie w tym sklepie na samym wejsciu przez pana o dość agresywnej naturze, który hacząc lekko o moją nogę wykrzyknął majestatyczne (musialam użyc tego wyrazu, nie wiem czemu, cały dzień mi chodzi po głowie) "kurwa"! Chyba jednak takie zachowanie nie jest normalne, bo pani w sklepie tez się zdziwiła, czego dowodem było użycie słów "da to ludzi", bądź czegoś w tym stylu. Nieważne. incydent przykry, ale godny zapamiętania. Kupiłam sobie cukierkowy portfel oprócz tego w tym sklepie, dwa długopisy no i małe antyramki (dużej nie, nie chciało mi się z nia po mieście chodzić, a z resztą muszę rozplanować jeszcze cały układ ich na mojej ścianie). Generalnie poszłam do maca i zjadłam jakiś shit, czisburger, or something. Nie wiem, chyba nie zrozumiem mentalności ludzi, którzy lubią się zajadać tymi smakołykami po trzy złote. Croppa też odwiedziłam, ale chyba tylko po to, żeby sobie przypomnieć, dlaczego tam nigdy nie kupuje ciuchów. Najfajniejsze z wizyty chojnickiej zostawiłam na koniec - ksiązka. Niektórzy wiedzą, ze mam chorobę związaną z księgarniami, a dokładniej z wystawami. Przechodzę - oglądam. Tym razem nawet weszłam. I kupilam. "Nie pytaj o Polskę" która posiada kilkunastu autorów, ale jak tu się nie skusić, kiedy na okładce wewnętrznej słowa piosenki Obywatela G.C. "nie pytaj o Polske"? Kusi mnie, żeby ją już teraz zaraz zacząć czytać, ale mam jeszcze zaległe trzy ksiązki (w tym dwie zaczęte - żałosne), więc musi swoje odleżeć i poczekać na swoją kolejkę. Prawie koniec tej uroczje historii, bo wróciłysmy do domu (bez sukienki) i dostałam urocze zaproszenie do Alojza, więc poszłam. I było przeuroczo, więc z całego serca dziękuje, za cudowny wieczór Magdzie, Oli, Monice i Karolowi, który był z nami przez chwilę.
I wszystkiego najlepszego dla Rooooooxy! :* (mam Twoje chyba zdjęcie jakies na drugim komputerze, ale generalnie nie jestem pewna, mam nadzieję, że to wystarczy ;) )
No, taki ogólnie przepozytywny dzień dzisiaij i chodzę szczęśliwa i Wy też bądźcie szczęśliwi, rozmnażajcie się i jeszcze raz - bądźcie szczęśliwi.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24Zapisane w gwiazdach? harrypottergalleryNoga nacka89cwaW marzeniach... harrypottergalleryMogło być pięknie... harrypottergalleryGdyby stało się inaczej... harrypottergalleryW innej rzeczywistości... harrypottergalleryAlways... harrypottergallerySynuś nacka89cwa