Więc tak, chciałam dzisiaj trochę podsumować te wakacje. Były to chyba
najlepsze wakacje, jak do tej pory. Przeżyłam fantastyczny tydzień w Londynie z Pafciem i Sebastianem. To był najbardziej beztroski, śmieszny i spędzony we wszelkich środkach komunikacyjnych tydzień. Tyle wrażeń, wiedziałam, że będzie fajnie, ale nie, że, aż tak :) Następnie 3 dni w domu i wyruszyłam na wakacje z rodzicami i Laurą. Oczywiście też było przemegaśnie, 13 dni razem! bez żadnej kłótni <3 Było wspaniale. Te wspólne wieczory i ta wixa zza płotu <lol2> our own way! Zwiedziliśmy tyle wspaniałych miejsc i pokonaliśmy ponad 3000 km samochodem :3 nasze tyłki! ;x Sierpień był spokojniejszym miesiącem, miesiącem bardziej meetingów, niż wyjazdów. Poznałam nowe osoby, niektóre całkiem spoko, niektóre mniej. Udało mi się przez ten sierpień dużooo nafocić. Tak przyznam się, ostatnio byłam dosyć rozchwytywana, jeśli chodzi o sesje. Wszystkie osoby bardzo świetne, miła współpraca. No i zapomniałabym o wypadzie nad jezioro z Laurą na 5 dni, co prawda, nie było już tak zajebiście, jak rok temu, ale, jak zwykle dużo funu i rozmów. Nam się nigdy nie skończą tematy, możemy gadać dzień i noc. Dziękuję Tobie, że jesteś <3 Jesteśmy takie same, dlatego dogłębnie siebie znamy. Dziękuję też Pafciowi i Sebastianowi, że są, bo bez nich też bym nie dała rady lajfować :D Sebczis brat - dobra rada. Tak, a Pafcio, to po prostu Pafcio, potrafi od razu poprawić humor, a te pomysły, które nam przychodzą do głowy, są niezastąpione :3 Także te wakacje byłyby idealne, gdyby nie pare akcji, pare niewłaściwych osób, pare niepotrzebnych awantur, pare dni niepotrzebnego narzekania. Muszę zmienić nastawienie do swojej osoby, to moje postanowienie na nowy rok szkolny. Muszę siebie wreszcie zaakceptować i przestać marudzić. Dziękuję za te wakacje i oby następne były jeszcze lepsze <3 Brakowało mi w tym roku działki, strasznie mało tam jezdziłam, a te działkowe tripy także lubię. W przyszłym roku nietylko Londyn z Pafciem i Sebczisem, ale również Paryż. Wielki świecie witaj. A tymczasem witam szkołę. Moje obecne nastawienie to : gdy wakacje to wakacje, gdy szkoła, to szkoła. Mówi się trudno, to, co dobre szybko się kończy. :) No zobaczymy, kto ciekawy zawita w bramy mojej szkoły :)