człowiek...

"Nie potrafisz żyć bez człowieka, który Cię lubi,
dla którego jesteś wart wielu zachodów, który dzieli z Tobą radość i ból, w sercu którego masz zapewnione trwałe miejsce. Bez człowieka, któremu możesz zaufać; człowieka, który się o Ciebie troszczy, człowieka, u którego jesteś zawsze serdecznie witany."

  Phil Bosmans

Wstajesz rano.Idziesz do łazienki,szczotkujesz włosy,myjesz zęby.Patrzysz w lustro.I co widzisz.Zapuchnięte oczy-sino zakrążone.Dlaczego pytasz lustra! Bo kolejnej nocy nie przespałeś.Żyjesz innym światem. Wchodzisz do kuchni.Bierzesz kawałek chleba.Sięgasz do lodówki,po to co zazwyczaj zjadasz.Rozkładasz wszystko na talerzu.I jak co dnia wszystko idealnie pasuje.Ale ten dzień nie jest takie jak poprzednie choć wszystko na to wskazuje.Patrzysz w talerzy i myślisz,że może to dziś nadszedł ten dzień aby coś w swoim życiu zmienić.Ale kolejny raz nasuwa się myśl...że przecież już tyle razy próbowałeś..i zawsze cząstka staroci w Tobie pozostaje.Gdy byłeś dzieckiem Twoim światem była łopatka i kawałek ziemi.Dziś Twoim światem są pieniądze i osoba stojąca z boku.Jesteś odpowiedzialny za to jak ta osoba zacznie nowy dzień.Czy otworzy oczy i będzie się malował na jej ustach  uśmiech,czy po policzku zpłyną łzy.Ty decydujesz.

"By zbliżyć się do drugiego człowieka trzeba oderwać się od siebie."-Stefan Garczyńskie

Dni biegną nie ubłaganie.A Ty zdajesz sobie sparwe z dwóch rzeczy.Pierwszej,że osoba z boku zawsze będzie przy Tobie.A druga to, że ta osoba i tak przez całe życie będzie przy Tobie czy chcesz czy nie chcesz(w pamięci).Niestety to nie dyskietka,którą możesz w każdej chwili wykasować.A życia nie możesz zredukować na mniejszy bieg.Gdy zaczynasz racjonalnie myśleć,analizujesz wiele za i przeciw. Słyszysz co dnia,że teraz miłości nie ma.Teraz jest rozsądek.A gdy chcesz powiedzieć,że zawsze słuchałeś się serca...reszta stojąc z boku śmiejąc się krzyczy :Nie te czasy!

Czasami w Twoim życiu spotykałeś się z wielką miłością,myślałeś to ta jedyna.Okazało się inaczej.Inność poglądów czy też brak dialogu zniszczył cały Twój dobytek.Zostały fotografie.Potem spotykasz kolejną osobę,kolejną i kolejną...Znów masz wybór.Myślisz,że ta osoba sprosta Twoim wymaganiom i oczekiwaniom.Zawsze jasno na stole rozkładasz karty.Czujesz się kochany.Po czasie stwierdzasz,że chociaż bardzo kochasz tą osobę i dałbyś jej cały świat... Staje się kimś innym.Inne priorytety są ważniejsze niż Ty.Odchodzisz,choć kolejna blizna w sercu pozostaje.A gdzieś jest ktoś kto czeka na Ciebie.Ktoś kto wspiera Cię w każdej chwili...Ktoś kto jest zawsze obecny.Zauważa najmniejsze szczegóły.I co masz zrobić? Rozdrapywać stare rany?Czy na nowo zaufać i uczyć się drugiego człowieka.To tylko zalezy od Ciebie.Możesz żałować decyzji do końca swojego życia.Ale czy byłoby warto walczyć o wielką miłość a przy okazji niszcząc siebie.Rezygnować z celów i swoich zasad tylko dlatego żeby ta wielka miłość była szczęśliwa?Gdy ta wielka miłość nie zauważa,że tak naprawdę to Ciebie krzywdzi? Gdy jest tylko zapatrzona...a niby to miało być życie wspólnie we dwójkę.A nie górowanie jedno nad drugim.Zawodzenie,łzy i rozpacz.A w tle nadzieja że może się uda,że może sie zmieni.I miłość."Człowiek napotkawszy przeszkodę, której nie może zniszczyć - zaczyna niszczyć samego siebie."-Ruszard Kapuściński.Czujesz się zagubiony.Którą drogą masz podąrzać tak aby być szczęśliwym?Którą,abyś przesypiał noce i wstawał bez opuchniętych oczu.I postawowe pytanie czy wierzysz w to że ludzie się zmieniają?"Rzeczy zmieniają się wokół nas, zmieniają się także i ludzie, którzy zniżają się do poziomu rzeczy, ale nie zmieniają się przyjaciele, co udowadnia, że przyjaźń to coś boskiego i nieśmiertelnego."-Antonio Rosmani

autor:Mini1191*