Zapytała ile razy już siedzialas z nożem, ile razy kdzyczalas w głowie i na głos, że jesteś tchórzem, że nie masz za grosz odwagi żeby to zrobić?! Pozostało mi odpowiedzieć. niewiele było takich momentów, może 8 do 15. i nigdy nic się nie udało zrobić. Patrzyła na mnie jak na osobę chorą, chorą psychicznie i juz wiedziałam, że przez naiwną szczerość jakiej zawsze ulegam, bo może teraz ktoś mi pomoże, po raz kolejny pozbawiono mnie przyjaciela.