I co ja mam sobie myśleć? Myślisz, że mi łatwo, że to takie banalne patrzeć w Twoje oczy i spuścić z nich obojętnie wzrok? Myślisz, że trzymanie się z daleka od Twoich piekielnych ust to przyjemność? Wydaje mi się, że to Cię nawet bawi. Ta władza nade mną. Staram się jedynie pociągać Cię bardziej i bardziej. I choć ta zabawa to wielka frajda, czekanie na finał za każdym razem jest jak popieprzony labirynt. Nienawidzę Cię, nie kocham Cię, a wiesz czemu? Bo doprowadzasz mnie do takiego stanu jak nikt inny, całe to Twoje okrucieństwo sprawia, że raz na jakiś czas czuję że żyję. Tracę zmysły.