I część opowiadania ->
http://www.photoblog.pl/miloscwopowiadaniach/119985589/opowiadanie-nr-1.html
II część opowiadania ->
http://www.photoblog.pl/miloscwopowiadaniach/120011989/d-opowiadanie-1.html
Przechodząc przez ulicę było wszystko wporządku. Rozmawiali całkiem normalnie. Jednak przed szpitalem Kamila dostałą ataku. Zemdlała Paweł nie wiedząc co się stało, zaczął się z lekka trząść. Stwierdził jednak, że musi jak najszybciej dojść z dziewczyną do szpitala na przeciewko, którego się znajdował. Na szczęście na ulicy nie jechało żadne auto więc szybko ją tam zaniósł. Czekał w szpitalu ok. 2 godzin. Po całym zdarzeniu nie wiedział co się działo. Czy zemdlała i dostała ataku przez problem z kostką. ? Czy może przez coś innego? .. Nie wiedział już sam. Zobaczył, że z jej sali wyszedł lekarz. Wstał szybko , podszedł do niego.
-Co się z Nią stało ?! Dlaczego zemdlała ?! Dlaczego miała atak ?! Może mi Pan powiedzieć. - Pytał ze zdenerwowaniem.
- No cóż , Pańska dziewczyna miała złamaną kostkę...
W tym momencie mu przerwał i krzyknął.
- Wiem o tym ! Ale czemu miała atak kurcze!! Dowiem się wkońcu ?!
-To Pan nie wie? Jak to.. Więc.. Pańska dziewczyna ma raka mózgu. I w każdej chwili może umrzeć .Atak miała dlatego, że guz się lekko rozlał, ale już jest wszystko w porządku. Za jakieś 2 godziny powinniśmy ją wypisać. I będzie mogła wrócić do domu. Tylko proszę się Nią opiekować, bo jest w złym stanie. Nie może się przemęczać i musi dużo wypoczywać. Jej stan jest bardzo ciężki i możliwe, ze gdyby nie Pan to mogłaby stracić życie. Więc dziękujemy za szybką interwęcję.
- Ale...alee.. Jak ?! Ojejku...Dobrze. Dziękuję za informację, a no i jeszcze jedno. Nie jestem jej chłopakiem tylko znajomym. Choć mam nadzieję, że to się niebawem zmieni. Obiecuję, że dopilnuję wszytkiego.
-Dobrze, więc dowidzenia.
- No pa.
Pabi nie wiedział co mam teraz myślec i robić. Postanowił więc...
C.D.N
7 Fane ! *.* --> Do następnej notki ! Klikajcie ! Komajcie ! Dodawajcie!