Moja tajemnica 29

Miesiąc później:

Dobre się skończyło ja w szkole mam masę nauki, a Krystian pracuje i studiuje. Przez co widujemy się naprawdę rzadko i co powoduje w ostatnim czasie dużo sprzeczek między nami. Dzisiaj postanowiłam poczekać na niego aż wróci po pracy, bo pora to wszystko wyjaśnić. Wrócił do domu tak jak zawsze chwilę po północy i wszedł do naszego pokoju, bo przeniosłam swoje rzeczy do niego skoro i tak sypialiśmy tylko tam.

-Jeszcze nie śpisz-zapytał się zdejmując bluzę przez głowę.

-Czekałam na ciebie i chcę pogadać.

-Anet jestem cholernie zmęczony i nie mam siły na kolejne kłótnie.

-Ale ja nie chcę się kłócić.

-Ostatnio każda nasza rozmowa kończy się kłótnią.

-Bo prawie wcale się nie widujemy.

-Bo muszę uczyć się i pracować. Zresztą wiesz, że robie to wszystko dla naszego dobra.

Nie zdążyłam nic już powiedzieć, bo zniknął za drzwiami do łazienki.  Położyłam głowę na poduszce i zamknęłam oczy, a po moich policzkach popłynęły łzy, bo czuję, że coś między nami wygasa. Kocham go, ale boję się, że on już mnie nie darzy takim uczuciem. Jest chłodny wobec mnie i trzyma mnie an dystnas. Otarłam szybko policzki jak usłyszałam, że wychodzi z łazienki nie chciałam mu pokazać, że jestem słaba. Udawałam, że śpię, a Krystian jak zawsze na dobranoc pocałował mnie w czoło i odwrócił się do mnie. Tak bardzo mi go brakuje. Rano jak mnie obudził budzik Krystian dalej spał, a ja musiałam zacząć zbierać się do szkoły. Lisa czekała już na mnie ze śniadaniem, ale dostrzegła, że coś jest nie tak. Mimo, że myślałam, że nigdy jej do końca nie wybaczę tego, co wtedy mi zrobiła, to zostałyśmy przyjaciółkami, a tamto poszło w niepamięć.

-Co jest Aneta?

-Nic po prostu się nie wyspałam.

-I tak ci wierzę, ale powiesz jak będziesz gotowa.

-Dzięki Lis.

Zjadłyśmy w ciszy i poszłyśmy do szkoły. Lekcje strasznie się dłużyły, a na przerwie obiadowej poszłyśmy na boisko popatrzeć jak chłopcy grają w kosza. Moją uwagę przyciągnął chłopak, którego wcześniej nie widziałam w naszej szkole.

-Lisa wiesz, kto to ten chłopak-wskazałam na niego głową.

-To nowy doszedł wczoraj, a  wiem, bo gadałam z Ksawerym i mówi, że ten nowy jest nawet w porządku i też gra w kosza jak oni.