niby wszystko super, a czegoś mi brak.
tylko czego..
Planowałam dziś 800 kcal, tak więc bilans:
- śniadanie: jajko, trochę serka wiejskiego
z kiełkami, kanapka z pomidorem 260
- obiad: puree ziemniaczane + sałatka 420
- kolacja: skrzydełko z kurczaka i kubek zupy
pomidorowej 200
+ 3l zielonej herbaty i 2l wody
podsumowując 880/800
trochę za dużo, ale jak na pierwszy dzień po obżeraniu się nawet 2500kcal
dziennie, to i tak jestem zadowolona
600 półpełnych brzuszków + ćwiczenia na talię - na więcej nie pozwala okres,
jest mi słabo i niedobrze. niech okres się kończy i przychodzi piękna pogoda!
Milly