Obudziłem się bez budzika, dlatego jestem wyspany. Gybym wiedział, że wykonanie dwóch telefonów przedstawi mi obraz niesprawiedliwości, który krąży pośród nas wszystkich, to nie wykonałbym ich dziś. Wykonałbym je wtedy, kiedy mój dzień zaczynałby się o 6 rano i kończył o 2 w nocy. W przerwie pomiedzy zajęciami, nie miałbym czasu pomyśleć - Boże, jakie to niesprawiedliwe, Ty widzisz i nie grzmisz. Teraz znów chce mi się spać. Lecz to nie sen, który daje ukojenie i relaks. To zabójcza hibernacja. Mam nadzieję, że referat odgoni ode mnie wszystkie te myśli, które są w mojej głowie, kiedy jestem sam - tak jak teraz. Ale na szczęście jest jutro, a jutro będę z wami - ludzmi. Przy was zawsze jestem szczęśliwy i beztroski, ba nawet posądzany o ćpanie. To mój świat dla was, który czasem szczypie, lecz nie kąsa.