zdjęcie nieba z wczorajszej burzy... ła! piękna była...
nie spałam do 1:30
dlaczego?
bo sprawdzałam co u Smartina... zamknęłam go w boksie
idealnie przed nadejściem burzy (jak biegłam z mamą do domu
to za nami było słychać tylko wielki szum deszczu i dźwięki
pękających drzew)
ta burza była we wcześniejszą noc na pomorzu, wiatr wiał tam
z prędkością 100km/h i przewracało samochody...
wizja zerwania dachu w letniskowym boksie była nieciekawa
___________________________________________
dzisiaj do Marka ;) już się nie mogę doczekać...
będę w samochodzie odsypiać tą (tę) noc
____________________________________________