Ona nie ma końca, zrozumiesz to kiedy wzmocni ją rozłąka
Ona jest nieustająca, czasami zimna, a czasami wrząca
Ja mówię ci, ona jest jak promień słońca
Który dociera i sprawia, że umierasz z gorąca
Czasami bywa niebezpieczna
Tak jak granat u stóp, w którym zgubiła się zawleczka
Jest nieprzewidywalna, jak rozlana pod nogami substancja łatwopalna
Wszyscy tacy mądrzy, a śmieją się wciąż
Że piosenki o miłości już przeżytkiem są
A ona jest ciepła, jak promień słońca
Który daje siłę do końca życia
Ona niezbędna, jak każdy rześki deszcz
Który daje wodę niezbędną do przeżycia!