dark rider

Tak mi się podoba to, że raz na jakiś czas wrzucamy swoje zdjęcia wzajemnie na fotoblogi, a potem jak przeglądam Twojego, to wiem, że pod moim zdjęciem jest napisane coś miłego i czytam i to make my day, za każdym razem.

Nie mogę się już doczekać tego Wała. Mam nadzieje, że zabierzesz mnie znowu do Szczawna, gdzie wszystko się zaczęło, cały ten trip, pomijając oczywiście Dwójkę i Dunikowskiego i Kamę i zieloną bluzę i wszystko inne. Szkoda tylko, że w łazience w miejscu kartek z napisem L U S T R O jest już lustro, ale mam nadzieje, że uda mi się jeszcze urwać z kuchni jedną sowią miłość. Boże uchowaj!

I zróbmy znowu zupę krem z cukinii.

A ja znowu włączę Media Player i pierwsze co poleci to Młynek Kawowy a potem Eyes On Fire! i będziemy się śmiać, płakać, rzygać i pić i spać i wszystko, jak kiedyś. I ja wiem, że nic się nie zmieni, bo dla siebie nadal jesteśmy sobą.

Przypomniały mi się właśnie te papierosy, co toś mi pokolorowała je i listę z toastami. Nie martw się, wypiłam za wszystko!

Chialabym się cofnąć do tego 11 listopoda dwa lat temu.

Tyle.

 don't you stand there on the wall!