cóż za zjebany dzień, mhm.
Kłótnia z rodzicami, nic się nie udaje.
Jakieś zimno mi wyskoczyło na buzi i inne syfy.
cały przyszły tydzień sama we Wrocławiu
pogoda xuiova.
nie ma kasy, nie ma perspektyw, trzeba wracać do wrocławia.
nowy plan do dupy.
wszystko się sypie.
xui, szukam pracy, pewnie nie znajdę , sama już nie wiem.
wyżywam sie na bezbronnych istotach.
sama nie wiem czego chcę.
o, i jeszcze On mi się przyśnił dziś w nocy, tak, po raz pierwszy .
moja kuchnia. życie ma smak domowej pizzy, idealnych frytek i bloku czekoladowego. to moje dzieła.
+ babeczki mamy.
będzie lepiej , musi.
UWAGA! Wreszcie po długim czasie ukazal się na blogu 16 rozdział mojego opowiadania, będzie wiecej, obiecuje. i zapraszam tu . Opowiadanie