Ludzie to maszyny do życia...
Przechodzimy obok wszystkiego zamyślani, skupieni tylko i wyłącznie na sobie, lub na tym by wykonać kolejne zadanie.
A na około dzieje się wiele rzeczy, trzeba tylko się ocknąć. Takie ocknięcie, może uratować wielu ludziom ich życia.
Zawsze chciałem pomagać, w sumie to nawet próbowałem. Ale zastanowiłem sie, nie raz, i wiem to na pewno, że w pewnych sytuacjach nie dałbym rady. Nie wiedziałbym jak sie zachować, co zrobić. Czy na prawde w niektórych sytuacjach nie możemy nic poradzić, NIC ? Przecież bezczynność jest gorsza od pomyłki !
Wpadłem ostatnio w przykry nawyk ukazywania za dużo tego co sie czuje. To nie jest za dobry pomysł. W okół własnej osoby powinno tworzyć się otoczkę tajemniczości, żeby ludzie próbowali Cię rozgryźć, zrozumieć, żeby zaczeli analizować. To tak jakbym kucharzowi pragnącemu odkryć jakiś tajny przepis babuni, pokazał notesik z jej zapiskami.