Śemson.
Wróciłam sobie ze szkoły, wsunęłam obiad (spaghetti <3) i jak zwykle najazd na kompa.
Jutro luzy bo wolne. Ale sobie nie pośpię bo Dominika robi mi wjazd na chatę o 7.00. ;_;
Ale dobra, bedzie grubo. Co do dzisiejszego dnia to jak zwykle było zajebiscie.
Biologia - lanie wyjebiste.Pani : "zapiszmy temat ŁAZIŃCE ". Wuodisz : "Muszę poprawić i napisać "w kiblu" bo napisałem "w łazińce". Lałam się z tego debila choć to było głupie.
Fredka na wosie dała czadu. Wypisujemy co chcelibyśmy aby było w naszej szkole : Kurek:
-Papier toaletowy i mydło i burdele. - hahaha. Fredka : - Po co nam huty ? Ja : - Jakie huty ?
Fredka : - No te burdelele. Ja : - O.o ._.
Okazało się, że wspaniała koleżanka nie znała znaczenia tego słowa.
Smiałam się z niej. Biedna.
Dość o szkole. ja chce wakacje. Szit. Jeszcze troche poczekam. Uh uh. Humor mam zjebany trochę, nie bede mówić dlaczego gdyż uważam , że to zbyt osobiste i nudne. Powiem tylko, że zataczam błędne koła. Krzywdzę tym innych. Bardzo mi z tym źle. Przepraszam. Jestem tylko dziwnym człowiekiem. Ogólnie dziś na szczęscie nie bede się nudzić. Przełożyli z jutra basen na dziś. Jadę o 17.00 więc jak coś to spotkacie mnie na gg ok. 22.00 - 23.00. Eh. Chociaż się pozbijam z Wróblim na ławce. Nie pływam dzis. Nie mogę z ta wysypka na nogach. Bedzie ostro. Jak przyjadę napiszę jeszcze. Wiem, że dziś tu ognia nie było, ale nie mam nastroju na żarty w tej chwili.
Trzymta się.