photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 19 LUTEGO 2010 , exif
475
Dodano: 19 LUTEGO 2010

Traf Moralny

Pewien pacjent wykazuje kilka złożonych objawów tajemniczej choroby. Zbiera się zespół lekarzy, którzy stawiają dwie wiarygodne, lecz wykluczające się diagnozy. Pacjent może cieprieć na jedną z dwóch chorób, które jednak leczy się innymi środkami. Jeśli diagnoza i wybrana terapia będą prawidłowe, pacjent wyzrowieje, ale - jak pewnie się domyślacie błędna terapia doprowadzi do jego śmierci. Jeśli lekarze mają rację, zostaną nagrodzeni, jeśli się mylą, nawet jeśli nie zostaną ukarani, to z pewnością będą żałować swojej decyzji. Jeśli pacjent umrze, rodzina będzie domagać się odszkodawania za błąd w sztuce lekarskiej. Zespól lekrzy spowodował śmierć ich bliskiego - a to wystarczy żeby przypisać mu winę. A może jenak nie? Czy lekarze rzeczywiście są winni, gdy nie było innego sposobu by uzyskać pewność co do tego, która diagnoza jest właściwa? Czy przegapili jakieś trudno zauważalne, kluczowe objawy? Czy są winni zaniedbania, nawet jeśli inni lekarze także wcześniej nie dostrzegli tych symptomów? Jeśli nie można obciążyć ich winą, gdy podejmą złą decyzję, to jak można ich nagradzać za to że podjęli dobrą? Nie chcemy winić kogoś za coś co nie jest jego błędem, za coś czego nie był w stanie kontrolować. Taką sytuację naukowcy nazywają "regułą kontroli". Paradoksalnie większą winę przypisujemy komuś, kogo działania spowodowały większą szkodę, mimo że równie dobrze osoba podejmująca takie same czynności może szczęśliwe nie wyrządzić żadnych strat. Zastanówmy się na przykład nad karaniem pijanych kierowców. Człowiek który prowadził pod wpywem alkholou i spowodował śmierć innego użytkownika drogi, traktowany jest o wiele surowiej niż ten kto wprawdzie był pijany i kierował samochodem, ale nikogo nie zabił. Ten paradoks - odpowiedzialność za coś, na co mamy wpływ, ale także za coś, na co wpływu nie mamy - nazywany jest w filozofii problemem "trafu moralnego". Także tą notkę mogę spointować cytatem z mojego ulubieńca: "Nasze błędy są tak poważne, jak poważne są ich konsekwencje", chyba się z tym zgadzacie co?

 

A co do mojego pięknego życia, to dawno nie pisałaem bo sesja i w ogóle wiecie:) Ale sesja zaliczona jak najbardziej pozytywnie i znowu mam do czerwca wakacje:) Mam teraz nieodzowną ochotę się najebać ale godzina 2:30 to już troche za poźno na rozpoczynanie picia:)

 

Don't crush me like a flower