Pierwsze lepsze zdjęcie. Jak już tak patrzeć, to banalne rzeczy są... :P = 6
Dzisiaj mega męczący dzień. Nie wyspałam się w sumie, ale to nic nowego. Pewnie w weekend znów będę odsypiać. Jakoś tak niezbyt dobrze się czułam, ale w szkole jest nawet dobrze. Po lekcjach odprowadził mnie Michał, potem wracałam z Patrykiem. Ogólnie sajgon z SKMkami. Przychodzimy na peron o 16:15, a tam odjazdy o 15:47, 15:55... :P Jutro moja tygodniowa masakra, ale dam radę. Za dwa tygodnie jakoś wigilia klasowa z moją kochaną pierwszą D, jak i starą klasą. Fajnie będzie się spotkać :) Chyba czas odpocząć.
3mam kciuki !!! ;*