NA NASZYM KULIGU Z MAJKELEM BYŁO LEPIEJ NIZ U SURDYKÓW I MAŁYCH GNOI!
My mielismy dobre dupeczki, u nas było ciepło, kucharz Kurt Szeler Kokot nam pyszne dania serwował. o i niespodziewanie na naszej trasie pojawiły sie sztabki złota!
A ta brama to wcale nie że my stoimy sobie tam i tylko tak sobie stoimy sobie tam tylko my w nia wjechaliśmy bardzo szybko na wstecznym nawet, a to byl ślepy zaułek i wyjechalismy z niego i pedzilismy dalej.
W ogóle to waliliśmy chyba 1000 na godzine, laseczki piszczaly ale przy nas mowily ze sie czuly takie save ;)
Zabrakło emeryta bo go aparat nie uchwycił;/ Aha własnie, byłbym zapomniał, Pasty stylista Dżabar siedział za kierownicą tej BMki i teraz bedzie naszym stylista a nie tego zdrajcy.
Tak własciwie to cały wieczor był dobry. Takie wixy robilismy, np siedzielismy na silowni i pusczalismy dzwonki z komóry hehe ale zwała byla hehe i gralismy tez w wowa nba dwoch komapach. masakra jakie wixy. bosz.
A surydki i mg nawet do nas nie napisali, ze maja kulig :( i bylo nam smutno, ale i tak sie lepeij bawilismy!