"Wszystkim wbrew, na ten gest mnie stać" ("Frozen")
Całkiem długo mnie tu nie było
Co nowego?
- nie zmieniłam miasta ani pracy (na razie)
- co jakiś czas mnie ktoś odwiedza (ludziom z Warszawy, Poznania i Radomia dziękujemy), co jakiś czas ja odwiedzam innych (głównie Poznań, Warszawę i Wrocław) chociaż coraz trudniej zgrać terminy z ludźmi, których chciałabym spotkać, tylko na koncertach niekiedy spotykam znajomych (często bez umawiania się!) i to czasem są ludzie, których nie widziałam wieki
- zaczęłam trochę więcej się ruszać, dlatego chwalę się dyplomem ze zdjęcia (zwykle poruszam się w trybie "z wolnej stopy" i znacznie wolniej niż 5km/h a tu znienacka w szczęśliwym Ozorkowie średnia prędkość była dużo lepsza) - może kiedyś spróbuję pomaszerować na 50km?
- dość często jeżdżę do Wielkopolski do rodziny i chcąc nie chcąć zaprzyjaźniłam się z polskimbusem najlepszym dla mnie na trasie Łódź-Poznań, w rezultacie coraz rzadziej jeżdżę pociągiem
- na koncerty chodziłam rzadko, ale udało się być w Łodzi na hs i FL, a w Warszawie na WOŚP i na niezawodnych Kanadyjczykach z The Dreadnoughts, byłam też na szczęśliwych dla Zmazy eliminacjach do Wood (półfinał+finał) oraz na dość zabawnym koncercie typu 'stare punkowe kapele i ich fani udają, ze są nadal młodzi'
- filmy i seriale oglądam (zbyt) rzadko, ale ostatnio kolega obiecał mi całą "Grę o tron", więc to może się zmienić, jak już to się jedynie uwsteczniam oglądając dużo bajek dla dzieci ("Frozen" najlepsze i polski dubbing daje radę)
- znów ostrzygłam się na krótko i znów niektórzy na ulicy biorą mnie za chłopca, ale przywyczaiłam się do tego wcześniej - przez ostatnie prawie 3 lata nawet mi tego trochę brakowało
Co przede mną?
- już za dwa tygodnie czeka mnie sobota na Woodstocku (tylko sobota, za to skład wymarzony, m.in. Manu Chao, Zmaza, Paula i Karol, De Łindows, Metka)
- odliczam już dni do urlopu (1 tydzień w sierpniu i 1 tydzień we wrześniu)
- co później to trudno powiedzieć, ostatnio nie planuję życia w zbyt długiej perspektywie
A co u Was?