Można by powiedzieć , ze zmarwychwstałam . Jednak mój charakter nie pozwala mi na to , żeby normlanie funkcjonować. Zresztą mój charakter mało ma tu do powiedzenia . Mozliwe jest , że miłośc tak włada człowiekiem , ze nie jest on w stanie myślec o niczym innym ? . Czasami chciałabym po prostu odleciec przestac myślec i czuć. Tak byłoby łatwiej . Ale to nie możlwe . Zycie brutalnie pokazuje , że trzeba być realistą . Bezczelnie krzyczy ci w twarz " ogarnij się człowieku ". Ja tal nie chce nigdy nie pogodze sie z tym światem . NIe potrafie sobie wmówić "słuchaj Domcia inni też tak zyja to dlaczego też tak nie możesz? " Bo nie mogę . I koniec . Za bardzo kocham . I za bardzo jestem jego . Pozatym ktoś ciągle powtarza mi , że mam dusze diabła. A diabeł robi wszytskim na przekór szczególnie tym ktorzy na siłe chcą miec udział w jego życiu . Nie koniecznie dobry udział . Nie uda się to nikomu . Prędzej to ja jego zniszcze niż pozwole znicszczyć wszystko to co mam .
Wiesz ,że cie kocham ? Oj wiesz daje ci dużo , a ty dajesz mi jeszcze więcej. To muszą wiedzieć wszyscy . Że jja kocham Ciebie , a ty kochasz mnie. I choćby piorun pierdolnął w nas to nic. I tak zawsze będe trzymac cię za rękę. KOcham cie < 3 Wojtek.