Powiem, że życie bardzo różne scenariusze pisze.
Będąc w Pradze kupiłem gazete, bodajże Lidové noviny (chociaż głowy nie dam) i tam na jednej ze stron były ogłoszenia pracodawców.
Było jedno fajne, bo pisali że ma być przebojowo usposobiony i optymista, a że ja taki w ogóle nie jestem, wysłałem CV, dzisiaj zadzwonili, że wstępnie są na tak (i w ogóle fajnie że pan z Polski - to się przyda) i jak chce to od marca mogę zacząć.
Hyh
Na zdjęciu. Pražské Hlavní nádraží
:(:(:(