Małe show z Adrii, sporządzone na zakończenie klas trzecich 2008. Guślarz1- kolczas, Guślarz2 - Mateusz. Role epizodyczne - Klaudia, Angela, Stasiu, Marzenka.
Dziady i dziadostwo część I czyli wielka improwizacja
Występują:
Guślarz 1 ubrany w pałatkę, w kapturze
Guślarz 2 ubrany w pałatkę, w kapturze
Guślarz 1: Raz na rok jest taka noc
Gdy przybywa do guślarzy moc.
Mroki pozwalają duchy przyzywać
Czas obrzęd Dziadów rozpoczynać.
Cicho wszędzie, głucho wszędzie
Co to będzie co to będzie.
Guślarz 2: Ciemno już, zgasły wszystkie światła, ciemno już,
noc nadchodzi głucha już.
Guślarz 1: Weźmy tedy ogień, niech wśród gawiedzi
Nadchodzi czas duchów spowiedzi.
Już za oknem tam wiatr wieje
Zmory opowiedzą nam swoje dzieje.
Chociaż Lachów jest tu mało.
W piątkowy wieczór będzie się działo !
Guślarz 2: Trzeba zdecydować czyjego ducha chcemy
Czy ma być jak ta noc: głuchy i niemy ?
Hej przyjacielu co na to powiesz
Byśmy wezwali tę co lubi owies ?
Guślarz 1: Zły przykład wybrałeś z dziejów mroków
Powiem prosto po staropolsku Daj pan spokój.
Nie wzywajmy jej, zło jest w jej oczach
Poszukajmy nie sławnych dusz, lecz tych na poboczach.
Guślarz 2: Niechaj będą więc to duchy młode
Poszukiwania zacznijmy w szkole, daję głowę
Że będą tam duchy uczniów wesołych
Choć i znajdą się matoły.
Jeszcze nie jest na to za późno
Od tych dusz będzie DUSZno.
Guślarz1: Podejdźmy do świecy,
Niechaj jej blask żółtozielony.
Stworzy obraz hologramowy.
Cicho wszędzie, głucho wszędzie
Co to będzie co to będzie ?
Klepsydra czasu piasek sypie.
Co tam widzisz ?
Guślarz 2: Jeno kowal żelazo rypie.
Guślarz 1: W za dalekie patrzysz czasy
Nie interesują nas średniowieczne masy.
Lecz mam je, mam skrzydeł te dwoje
Prawym o przeszłość, lewym o przyszłość uderzę
Odmęty czasu w klepsydrze mierzę.
Patrzaj jeno w ogień ! Tam gdzie się kończy horyzont leży nieznany ląd.
Guślarz 2: Ziemia jest trochę garbata, więc go nie widać stąd.
Lecz za szarymi garbami, widzę szarą ziemię
Na tej szarej ziemi, żyje szare plemię.
Pośrodku plemienia zbudowany szare miasto.
A w nim liceum, jak bakaliowe ciasto.
Guślarz 1: Cóż tam są za mary ?
Guślarz 2: Z ulicy szeregów SZARYCH.
Lecz ich szkoła nie jest szara.
Jest całkiem inna : lecz chyba to kara.
Tak widzę! Rada osiedla tak nakazała
Na ścianach budynku impresję wymalowała.
Guślarz 1:Mury mają jakieś kwadratowe bajery
A liczba kolorków to czterdzieści i cztery!
<pauza> Czy widzisz co się tam wyprawia ?
Guślarz 2: Tak i to nie zabawa.
To dwudziesty czwarty był lutego
Poranna wzeszła mgła.
Wyszły z niej dwie uzbrojone złe !
Bójka to jest bab !
Guślarze dwaj : I znów bijatyka i znów bijatyka i bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb
Razem siostry aż po kres.
Guślarz 2: Do czego to doszło mój drogi
By chłopcy żyli w zgodzie, a dziewczęta podstawiały sobie nogi.
Guślarz 1: W odmętach wydarzeń grzęznę
Oho ! Widzę kłótnię o radiowęzeł !
Ważą się losy szkoły, jako waży się chmiel
A wszystko to na forum nasza-klasa pe el.
Guślarz 2: Patrz !
Niszczą nienawiści mur, przegrodę !
Mat-fiz podaje rękę na zgodę.
Cóż za radość, cóż za ziomki !
Składają broń i foliowe worki.
Zadziałali mądrze zawczasu
Nikt nikogo nie wywiezie do lasu !
Guślarz 1: Koniec tych plotek wszakże
Przybyliśmy tu na Dziady, a jakże !
Czas na zdecydowane ruchy
Wezwijmy młodzieńcze duchy !
Nie mam poroża, nie jestem łosiem.
Wezwijmy dusze maturzystów z roku dwa tysiące osiem !
Guślarz 2:
Nie jestem Bruce Lee, nie trenuję Kung fu!
Weźmy wpierw dusze z mat-fiz-infu !
Guślarze Razem : Raz za razem raz po raz
Wywołujemy wszystkich was
A w szczególności zapraszamy ślicznie
Tę parę, której miłość nigdy nie zniknie.
Uczucie ich to chodząca cnota !
Przyjdź Wojtek ! Przyjdź Dorota !
<Zjawy Wojtka i Doroty>
<Dorota gra na gitarze, melodia Majka SDM-u, Wojtek śpiewa>
Gdy jestem sam, Myślami biegnę
Do mej najdroższej, jak rzeka wiernej.
Ref. OO Dorota nie jestem ciebie wart.
OO Dorota ja zmieniłbym dla ciebie cały świat !
Choć dni mijają i czas ucieka
Ty jesteś wierna, wierna jak rzeka.
Ref.
Jesteś mą gwiazdą, jesteś mą wiosną
Sennym marzeniem, myślą radosną.
Ref.
<Wojtek i Dorota wychodzą>
Guślarz 2: Jak widzicie moi mili
Miłość wam życie umili.
Czas nas goni, wiecie, że
Czas nadszedł na duchy drugiej Be.
Guślarz 1: Oszalałeś ? Głupiec to ten
Który wymówi imię Mateusza eM. !
Oh.. Głupiec ze mnie, bo głupiec to ten
Kto wymówi imię Mateusza eM. !
<po chwili o guślarzu2>
Cóż to za poświata, co to za zorza ?
Guślarz 2: <tarza się po zmieni> Czyż nie widzisz, ze to metamorfoza ?!
<guślarz2 przemienia się w Matelskiego>
Matelski :
<pisze na ziemi> Hic obitt Guślarz 2, hic natus Mateusz
Guślarz 1:
Matelski : Co to za pachołki dwa ?
Zakapturzeni, więc pewnie z drugiej A.
Guślarz: Jam jest Guślarz zwykły, wygłaszam swe orędzie:Co to będzie co to będzie.
Matelski: Teraz swej klasy się wypiera
A schowaj się w kaptur, jasna cholewa !
<wychodzi>
Guślarz 1: Wybiegł! A mnie to smutno wzrusza
Że duch zabrał mi guślarza Mateusza.
Najgorsze, że Guślarz to nie Power Rendżer
Transformacja przebiega tu ciężej.
Pamiętacie przeto, niechętnie to dodam
Jak Gustaw zamienił się w Konrada... Wallenroda.
Gdy raz jego metamorfoza nastąpiła
Już się nigdy nie odmieniła
Lecz co to słyszę wśród zgiełku
Zaufajcie memu uchu przy bębenku!
Ha ! Ty swej normalnej postaci ?
Guślarz 2: Po przemianie dostałem bólów i skurczy
Uratował mnie szkolny ratownik : Rafał Burczyk.
Odmieniłem się, choć nie bez kłopotów
Teraz wzywajmy kolejne dusze z mroków.
Wiesz już dobrze, każdy tego chce,
Wzywamy dusze trzeciej CE !
Guślarz 1: Głucho wszędzie , niemo wszędzie,
Co to będzie co to będzie ?
Szkolne dusze wzywamy młode
Przyjdź duchu Pauliny Godek.
<wchodzi duch Pauliny Godek>
Guślarz 2: Bardzo nam Cię widzieć ?
Mówię bez pardonu
By cię lepiej słyszeć
Podejdź do mikrofonu.
Paulina G. : <prozą> Co proszę ? Ty mi mówisz co ja mam robić ?
Jeśli podchodzę do mikrofonu to dlatego, że ja tak chce, a nie dlatego, ze jakiś gnom mi to każe.
Guślarz 1: Powiemy Ci rzeczy kilka : po pierwsze
Zacznij mówić do nas wierszem.
Guślarz 2: Nie musisz mówić trzynastozgłoskowcem
To ja w tej dziedzinie jestem zawodowcem.
Paulina G.: Nie wiem skąd i jak się tu wzięłam, ale lekcje, z których mnie tu ściągnęliście będziecie mi usprawiedliwiać WY, wy zieloni, podstarzali kidnaperzy. I nie mam zamiaru z wami rozmawiać
Guślarz 1: <oburzony> Słuchaj dzieweczko !
Guślarz 2: Ona nie słucha.
Guślarz 1: To wieczór ciemny! Uspokój się ździebko!
Przy Tobie nie ma wrogiego ducha
Co tam nas okrzyczasz ?
Kogo wołasz ? Za co besztasz ?
Guślarz 2: Ona nie słucha.
Paulina G. : A idź pan w piernik !
Guślarze : A rym ?
Paulina G.: Bo was kopnę w odźwiernik.
<wychodzi>
Guślarz 2: Drodzy zgromadzeni panowie i panie
Paulina Godek zawsze miała swoje własne zdanie.
<wchodzi Mikołaj Walenczykowski, robi zdjęcia>
Guślarz 2: A co to za zagubiona mara ?
Dlaczego nosi ze sobą aparat ?
Guślarz 1: Nie wyzwaliśmy go, lecz nikt opanować go nie zdoła.
To na stronę szkoły foty pstryka Mikołaj.
Guślarz 2: Nie czekając ani trochę
Będziemy mieli niezłą radochę
Gdy przywołamy duchy złe
Z klasy trzeciej De.
Guślarz 1: Dostrzegam obraz, choć zasłania go szpak
Wzywam ducha Gabrysi Kasprzak.
<wchodzi duch Gabrysi Kasprzak>
Guślarz 2: Witaj duszo, powiedz nam
Czy za życia byłaś najpiękniejszą z dam ?
Gabrysia : Hola hola! Co to za zdania ?
Ja tutaj zadaję pytania !
Przypominam, że wy co najwyżej macie zmarszczki
A ja jestem po warsztatach dziennikarskich !
To mi przysługuje reporterskie prawo
Pytam się pierwsza : kim jesteście ? Odpowiadajcie żwawo.
Guślarz 1 : Jesteśmy guślarzami i naszą robotą
Jest wywoływanie duchów piątkową nocą.
Gabrysia : Powiedziałeś mi totalną bzdurę
Nie uwierzyłam wam w ogóle.
Wasze brukowe wieści są nie do taktu
Nie będę rozmawiała z tymi reporterami Faktu.
Guślarz 2 : Chyba wyznać to pora
Ochrzaniła nas bardziej niż Rollinsonowa Senatora
C.D. W NASTĘPNYM WPISIE