Tender is a ghost.... *.*

Chciałabym powiedzieć Kotletowi, że wyszło mu to zdjęcie, poniekąd ;D

zrobione było z dołu na rynku. To ta akacja obok ławek ^^

Jestem już po wszystkim. Zdałam hiszpański, nie zdałam matmy i tym sposobem mam trzy 3, a nie dwie ;D

Ale za to mam +4 z hiszpańskiego ^^.

Właściwie, jeszcze nie jestem po wszystkim, bo została mi jeszcze historia i chciałabym w tym momencie powiedzieć: Kamil, nie wybaczę ci tego.  < foh >

Teatr zapowiedział się dobrze i dobrze się skończył (początek - nie poszłam na fakultet ;D, koniec - autobus ^^)

I jeszcze raz przepraszam Michała za to, że klepnęłam go w bolący bark, kiedy zaczął mówić brzydkie rzeczy za kulisami ;D.

(na scenie)

-On zabija czas, uciąć mu głowę!

(za kulisami)

-Odrąbać mu łeb! ;D

Mam koronę z czapki Michała i kostium z kartonu ^^

(przypomina jeszcze sobie coś, co się jeszcze wydarzyło)

Głupie było to, jak Dawid i Michał zdzierali mnie ze sceny i za kulisami się namawiali, który bierze mnie za nogi a który za głowę, a ja mówiłam monodram i wszystko słyszałam :P

A potem śpiewaliśmy Hallelujah

Ćwiczymy 'a,e,i,o,u,y' w łyżką w ustach dla lepszej dykcji, bo jak mówimy czasem to jest tylko takie: jbuahdhgagd ;D

I musiałam grać jednocześnie Królową, Króla i Królika. Dawida śmieszyła modulacja głosu, co nie było łatwe, bo najpierw nadawałam barytonem Króla, żeby potem piszczeć jak Królik 0.o