no chyba tak to mogę nazwać.
Kiedy nie mogę oddać się własnej inwencji i robię wszystko schematycznie - według wytycznych.
To o wiele trudniejsze,
szczególnie wtedy, gdy obawiam się, że:
a/ nie spodoba się tekst
b/ nie spodoba się podkład
c/ wszystko się nie spodoba.
Ale przypominam: podkład nie jest z gumy i nie da się go rozciągnąć tak, żeby każdemu dogodzić.
Jeszcze bardziej od pisania scenariuszy, nienawidzę pisania tekstów na zlecenie.