Dzisiaj wizyta Pana kowala. Okruszek po raz pierwszy pokazał, co jest w stanie zrobic. Łatwo nie było, ale daliśmy radę. Tak, to bywa. Doszłam do wniosku, że nasze konie nie lubią mężczyzn. To stwierdzenie może wydawac się dziwne, ale zawsze, kiedy pojawi się "płec brzydka", która ma z nimi miec bliższy kontakt, stają się dziwne. Nie zawsze reagują gwałtownie, ale na przykład oddalają się lub krążą w koło. Po prostu nie lubią facetów, może dlatego, że oporządzają je same kobiety. Choc trzeba przyznac, mojego tatę Dracena już toleruje, ale jest zmuszona, bo on pełni funkcję asekuracyjną, kiedy Małgosia jeździ.
A propos, seminaria nigdy jeszcze nie były tak przyjemne...