Mój więcborki punk. Fajne iro, dobre włosy.
Gram w to jeszcze raz. Zagram z Tobą i zginę.
Tzn nie zginę ale... Ale już ostatni raz to robię. Więcej nie będzie, do odwołania. Ile razy można lądować przez nich z głową w kiblu...
Miłość... Miłość jest destylowana jak Żołądkowa i paląca jak Żytnia.
Część dalsza mojego opowiadania o Natalie i Mike'u? Natalie popełniła samobójstwo, Mike został męską dziwką. Nie, żartuję. Ale nie mam na to weny. Nie chce mi się.