We snie szedlem brzegiem morza z Panem
Ogladajac na ekranie nieba cala przeszlosc mego zycia.
Po kazdym z minionych dni
Zostawaly na pisaku dwa slady
- mój i Pana.
Czasem jednak widzialem tylko jeden slad
Odcisniety w najciezszych dniach mego zycia.
I rzeklem;
- Panie, postanowilem isc zawsze z Toba,
przyrzekles być zawsze ze mna;
czemu zatem zostawiles mnie samego
wtedy, gdy było mi tak ciezko?
Odrzekl Pan;
- Wiesz, ze cie kocham
i nigdy cie nie opuscilem.
W te dni, gdy widziales tylko jeden slad,
Ja nioslem ciebie na moich ramionach
(slady - Anonim brazylijski)
**************************************************************
Zawialo troche melancholia... Coz... Tak jest...
Moze sie nawracam?? Nie... To razcej niemozliwe...
Prognoza na jutro?
Lista rzeczy najgorszych w mojej obecnej sytuacji...