hah. który to już raz z kolei wracam na tego bloga?
tyle chaosu w tak krótkim czasie to chyba jakieś apogeum. wydaje mi się, że budowałam sobie domek w spokojnym miejscu, a następnie nagle przeszedł jakiś huragan i zostałam z podstawami.
nawet moje serce odmawia mi posłuszeństwa ponownie bijąc dla osoby, która nie jest tego warta. nie wiem, czy to moje myśli, czy myśli kogoś znajdujące się w mojej głowie. tak często słyszę, że 'nie zasługuje na Ciebie', że zazczynam myśleć, iż to prawda. ale czy to prawda?
no i tak... jutro planuję fajny dzień, jednakże 'jutro' jest bliżej poniedziałku, a poniedziałek bliżej jednej historii, która kto wie, może znajdzie ciąg dalszy w następnym tomie.
https://www.youtube.com/watch?v=6K0sdZU9F7o
Perfect.
a ja wiem. jedyne czego potrzebuję do szczęścia to miłości. jest naprawdę ok, pomimo wszystkich słów jakie mówię, piszę. potrzebuję osoby, która będzie moim przewodnikiem. pokaże mi właściwą drogę, a podczas wędrówki pomoże w chwili upadku. chcę Cię.