Dzień całkiem całkiem było strzasznie dużoooooooo śmiesznych sytuacji. W szkole wkręcili mnie do kandydowania na przewodniczącego szkoły . Po szkole pograłem troche w debla, tam była też dobra pompa bo grając śpiewałem
(niektórzy wiedzą o co chodzi ). Najwiekszą niespodzianką dzisiejszego dnia było to, że dowiedziałem się że mój kolega ma ksywe kasia normalnie szok. Chodzisz z gościem przez 8 lat do tej samej klasy a tu nagle ba takie coś. Dzisiaj się nawet troszke rozpisałem co nie zdarza się często. Teraz zamulam przed kompem. A jutro sobota czujesz to ?