Łepski gościu z tego dino...

W ten weekend odwiedziłem Warszawę, koncentrując się na zwiedzaniu muzeów.

Nie można powiedzieć, wycisnąłem z tego ile mogłem, a mianowicie pięć muzeów przez dwa dni:

Pawiak - wstrząsający, mówią, jednak po tym co zobaczyłem w Oświęcimiu nie zrobił na mnie, aż takiego wielkiego wrażenia, zresztą - "Pawiak to dopiero początek" (prawdziwy dramat to właśnie Auschwitz)

Muzeum Archeologiczne - gdzie ciekawa była wystawa o Majach, jak i o życiu okresie pradziejowym ludzi na terenach dzisiejszej Polszy, oraz mały wycinek z kultury romańskiej i gotyckiej - to wszystko pozostawiło mi jednak mały niedosyt, który wyeliminowałem trzecim muzeum...

Muzeum Etnograficzne - sala z rzeczami użytkowymi, wystawa jakiejś zblazowanych, nieszczęśliwych kobiet - WOMEN, na piętrze sale reprezentujące Azję, Afrykę oraz Australię ukazujące, na poddaszu sala z polską sztuką naiwną, art - brut oraz zestawienie bodajże wszystkich strojów ludowych, regionalnych - ogółem muzeum duże, jednak prezentujące kulturowy bigos, gdzie maska szamana z Afryki wisi w gablotce obok stołka z "Konopielki"

Muzeum Ewolucji - typowe muzeum, jakie widuje się w filmach, wielkie kościotrupy dinozaurów, oraz wszelaka masa wypchanych zwierzaków - jednym mankamentem w Warszawskim muzeum jest duża ilość replik, gdzie oryginały są np. w Nowym Jorku, jednak mimo to warto odwiedzić
Muzeum Techniki - gdzie owa technika zatrzymała się na czasach komunistycznych, wszelakie rzeczy użytkowe, sprzęt AGD, RTV, rowery, bicykle, motory, pierwsze samochody, samoloty, jak i również szafy grające i pozytywki - zapraszam do obejrzenia, o ile ktoś dotrwał do końca owej notki, filmiku nakręconego przeze mnie, takiej właśnie pozytywki http://www.youtube.com/watch?v=vYAvUb6odBA

Wszystkich jak najbardziej zachęcam do odwiedzania wszelakich muzeów.

Serwus